Wygląda na to, że Sin został zesłany na ziemię specjalnie dla mnie. Jest moim grzechem i słabością. Jeżeli ktokolwiek z Was posiadał kiedyś psa wybitnego, to na pewno Waszym marzeniem było również posiadanie jego wiernej kopii w przyszłości. Teraz pewnie będziecie sobie w stanie wyobrazić jak szczęśliwa jestem widząc, że Sin różni się od swojego wspaniałego ojca jedynie kolorem.
Zatem jaki jest? Jest wspaniały, pozytywnie nastawiony do świata, nieustraszony, gotowy na wszystko, bardzo związany emocjonalnie ze mną i oddany ponad wszystko. Przy tym jest oczywiście rozpieszczonym, faworyzowanym, dzieckiem, które żadnych wad w moich oczach nie posiada. W wieku 6 miesięcy zaczął już pomagać mi na zajęciach i kursach w grupach szczeniąt. Po skończeniu 12mc zaczął również poważniejszy trening pasterski. Ma również świetne predyspozycje do obedience (co jest moim absolutnym zaskoczeniem) i fantastycznie pracuje nosem (co już zaskoczeniem nie jest). Czas pokaże co będziemy robić w przyszłości oprócz pracy farmerskiej i trialowej.